Miłkowice woj. wielkopolskie

Wieś

Miłkowice – wieś z 880-letnią historią
Chyba o wsi Miłkowice mogłam pisać z dumą. Nie zawsze była tutaj sielanka, życie niosło różne niespodzianki, ale tam spędziłam dzieciństwo, mieszkali tam moi rodzice i krewni, zawsze miałam miłość i wsparcie, byłam u siebie. Moje dzieci też z radością odwiedzały moją rodzinną wieś i do dzisiaj mają dobre wspomnienia. Katarzyna, mimo, że mieszka daleko, co roku stara się odwiedzić Miłkowice. Joanna wyraziła to słowami: „Miłkowice na zawsze pozostaną dla mnie prywatnym skrawkiem nieba. Każdy chce chyba wierzyć, że jest gdzieś idealne miejsce, gdzieś poza światem, poza czasem. To miejsce to nie punkt na mapie – to skrawek mojego serca.” Zbierając materiały o Miłkowicach, umieszczając je na stronie, aby stały się własnością wszystkich mieszkańców i osób zainteresowanych spłaciłam dług wobec miejsca, które na długie lata było moją ostoją.
Rodzice dzielili się swoimi wspomnieniami naprowadzającymi mnie później na drogę poszukiwań, przekazywali ważne informacje, ale także wesołe historyjki ze swojego życia. Zapamiętałam je na zawsze. Przytoczę dwie, gdyż nie mogę zapełnić strony moimi rodzinnymi dykteryjkami.
Przydarzyło się to mamie. Lekcja religii w domu Kaczmarka, szkoła mieściła się w prywatnym domu. Ksiądz wywołuje Marysię do odmówienia pacierza. Była tak przerażona, gdyż już wcześniej uczniowie nie spisywali się należycie i dostali solidną reprymendę, że gdy wstała, nie mogła wymówić nawet słowa. Stres zrobił swoje. Ksiądz popatrzył na nią, kazał jej usiąść i wspólnie z dziećmi odmówił modlitwy. Była już staruszką, gdy po raz kolejny opowiadała o tym wydarzeniu i twierdziła, że zawsze, mimo upływu lat, czuła dreszcz emocji.
Historyjka taty. Szkoła w domu Sieradzana. Wizytacja biskupa. Po wstępnych powitaniach poproszono nauczyciela o przedstawienie najlepszego ucznia. Biskup zadał mu prostą zagadkę - „Co jest cięższe, kilo żelaza czy kilo pierza?”, stremowany chłopiec nie myślał należycie, postawił na żelazo. Pytanie zostało skierowane do klasy, zgłosił się mój tato i odpowiedział właściwie. Biskup podszedł do niego i powiedział, że myśli logicznie i będę z niego ludzie. Widocznie ta pochwała była dla niego tak ważna, że zapamiętał ją na całe życie.
I jak ja mam nie kochać Miłkowic, takich opowiastek mam wiele w pamięci, o swoim dzieciństwie także. Przejdźmy jednak do meritum sprawy, historia wsi przedstawiona jest wraz z dowodowymi materiałami na stronie https://milkowice.pl.tl/Mi%26%23322%3Bkowice-wie%26%23347%3B.htm i sześciu podstronach, ja odniosę się tylko do tych wydarzeń, które były kluczowe dla Miłkowic. Pisałam już o nich, ale myślę, że przypomnienie pozwoli na utrwalenie wydarzeń.

1136 roku w bulli papieża Innocentego II wymieniona zostaje wieś Miłkowice, jako posiadłość arcybiskupów gnieźnieńskich. Miłosław (Miłek) zasadźca organizuje lokację wsi. W XIV wieku Miłkowice znajdują się w posiadaniu rodu rycerskiego Miłkowskich herbu Pomian. Miłkowice są wsią zarobną. Zniesienie pańszczyzny następuje w 1864 roku. Utrwala się nowy kształt wsi. Parcelacja gruntów ma miejsce w 1925 roku. Duże zmiany następują w okresie powojennym. Elektryfikacja wsi 1963. Założenie wodociągu. Remont remizy OSP. Nowa nawierzchnia drogi. Boisko sportowe. Remont kościoła.
To najważniejsze wydarzenia! Ponad osiemset lat - ile żyło tutaj ludzkich pokoleń, ile postawiono chat, ile było pochówków na cmentarzu, ile przeorano ziemi, zebrano zbiorów, wypieczono chleba…
Odkryte zostało wszystko, co dało się odnaleźć odnośnie wsi, udokumentowano i zapisano. Przyczyniły się do takiego stanu rzeczy osoby, siebie nie wymieniam, gdyż ja jestem zawsze nicią przewodnią, to sprawa oczywista - Robert Anioł, Tomasz Bekalarek, Bartłomiej Czyżewski, Krzysztof Gorczyca, Ryszard Kaczmarek, Zdzisław Kaczmarek, Ryszard Kucharski, Jacek Osiewała, Mirosław Rychlewski, Stanisław Stasiak, Joanna Studzińska, Katarzyna Studzińska-Sabbagh, Paweł Wszędybył, Piotr Tameczka.
Miłkowice, to synowie Miłka, zasadźcy tworzącego wieś, stąd nazwa wsi.
W XII i XIII wieku Miłkowice należały do kasztelanii spycimierskiej, która podlegała księstwu sieradzkiemu. W XIV wieku wyodrębniono województwa. Miłkowice znalazły się w województwie sieradzkim. Stan taki obowiązywał do 1793 roku, do II rozbioru Rzeczypospolitej. W 1807 roku po utworzeniu Księstwa Warszawskiego, należały do departamentu kaliskiego. W 1815 roku już w Królestwie Polskim, weszły w skład województwa kaliskiego podzielonego na obwody i powiaty. Miastem obwodowym był wtedy Kalisz, a powiatowym Warta - powiat wartski.
Najciekawsza okazała się pieczęć wójta przesłana przez Muzeum w Sieradzu, Miłkowice były więc przez pewien czas gminą.
Pierwotnie Miłkowice były ulokowane wzdłuż drogi Dobra-Warta, była to najstarsza lokalizacja wsi. Później wieś rozlokowała się także wzdłuż drogi wiodącej do kościoła. Obok drogi prowadzącej do dworu znajdował się przysiółek noszący nazwę Kąty. Nad rzeką, obok dworu, umiejscowiona była wieś Zaspy Miłkowskie. Mieszkańcy świadczyli usługi dla dworu – mieszkali tam borowy, karbowy, gorzelniany, rataje, owczarze, fornale, konsyliarz, masztalerz. Mieszkańcy Miłkowic w XVIII wieku dzielili się na chłopów wsi zarobnych i pracowników folwarcznych. Byli tu rolnicy, posiadacze łanu (łan 18 ha); półrolnicy, czyli posiadacze połowy łanu, komornicy bez własnego domu, zagrodnicy zmuszeni wynajmować się do prac, wyrobnicy, parobki.
Przez stulecia życie mieszkańców Miłkowic nie odbiegało od wzorców ogólnie wtedy przyjętych. Chłopi zależni byli od właściciela wsi. Informacje, jakie udało się uzyskać dotyczą XVIII i XIX wieku. Źródłem informacji o wsi Miłkowice z początku XIX wieku jest opis stanu majątku Miłkowice spisany przez notariusza Strachowskiego z Warty w 1818 roku.
Oskar Kolberg opisał życie włościan na polskiej wsi. Gościł także w Miłkowicach. Pieśń zapraszająca gości na wesele warta jest przypomnienia. Tyle się pisze o nędzy chłopów pańszczyźnianych, a przygotowane potrawy na wesele, albo są zachętą do wzięcia udziału, albo działano na zasadzie – zastaw się, a postaw się. W tekście ujawnia się także gwara tych okolic – zamiast cz – c.
Niech będzie błogosławiony ten dom dnia dzisiejszego wiecora cwartkowego.
Winsuje pan-młody i panna-młoda, dobry wiecór, powiada…
Teraz prosi na sądek wódecki i na piwa dwie becki;
na kacora warzonego,na jendora pieconego,
na dwa piecywa chleba, co go nam wsystkim potrzeba.
Na strucel i kołace, co nam gęba na nie skace.
Na sera i gomółek półkopy, a jeść będziewa jak proste chłopa
Będzie tam i co więcy, bo i wolisko na rożnie jęcy,
a drugi w oborze, ten nam tez dopomoże.”

Po upadku Powstania Styczniowego w 1864 roku na mocy ukazu carskiego przeprowadzono parcelację części majątku Miłkowice. Zniesiono pańszczyznę, chłopi mogli kupić ziemię. Wytyczono działki wzdłuż drogi wiodącej od skrzyżowania dróg w kierunku rzeki Warty. Można było sobie wybrać miejsce na nowe siedlisko. Kilku mieszkańców Miłkowic osiedliło się za rzeką. Można było wziąć pożyczkę od lichwiarzy, często Żydów, jednak wysokie procenty czyniły ją wielce ryzykowną. Założono Bank Włościański w Królestwie Polskim. Jego oddział w Piotrkowie Trybunalskim pośredniczył między dziedzicem a nabywcami wykupującymi majątek od sprzedającego. W majątku Miłkowice przeznaczono na ten cel ziemię, którą można było nabyć. Zmieniło się we wsi wszystko.
Bogdańscy sprzedali dwór i pozostałość ziem. Wieś przez lata rozwijała się, tętniła życiem. Przeszła wojny i zamieszki międzywojnia. Zawsze znaleźli się ludzie wiodący prym w działaniach, będący wzorem i przykładem.
W 1963 przeprowadzono elektryfikację wsi. To był milowy krok w drodze do lepszego życia. Inicjatorem był ks. Stanisław Szewczyk, który skupił wobec tego przedsięwzięcia mieszkańców. Komitet elektryfikacyjny wsi i kościoła tworzyli: ks. Szewczyk Stanisław jako przewodniczący. Antoni Zdonek - sołtys, Kaczmarek Stanisław (mój tato - przypisek własny) i Osiwała Stanisław.
Do najważniejszych zadań komitetu należało terminowe zwiezienie słupów drewnianych z Turku oraz zakwaterowanie i wyżywienie ludzi prowadzących budowę. Doceniając rolę postępu wsi ks. Szewczyk przy poparciu komitetu i entuzjastów elektryfikacji użył całego swojego autorytetu i cel osiągnięto. Podkreślić należy fakt, że niektórzy parafianie obojętnie podchodzili do sprawy elektryfikacji, nawet we własnych gospodarstwach, tłumacząc się zbytnim obciążeniem finansowym. Działający w tych warunkach komitet elektryfikacyjny z ks. Szewczykiem na czele miał nie lada zadanie. Chodziło o sprawny przebieg spraw przygotowawczych… Przedsiębiorstwo elektryfikacyjne przed podjęciem prac postawiło swoje warunki, a w razie ich niespełnienia groziło odłożeniem elektryfikacji na lata późniejsze.
Zdarzało się, że proboszcz osobiście chodził w nocy za podwodami, kompletował zaprzęgi konne i wyznaczał ludzi do pomocy. Na plebanii zakwaterował jedną z grup wykonawczych oraz kierownika budowy. Parokrotnie wydawał obiady tym, dla których nie przygotowano ich według kolejności. Na zakończenie budowy urządził przyjęcie dla wszystkich budowniczych, które odbyło się przy świetle elektrycznym.
Poza komitetem gro prac wykonali przeważnie młodsi wiekiem gospodarze, tacy jak: Rulka Zygmunt, Adryszek Józef, Borusiak Józef i inni. Podkreślić należy duży wkład pracy Pawlaka Stanisława oraz sołtysa Antoniego Zdunka, którzy rozładowali jednorazowo 3 wagony słupów w Turku na stacji kolejki wąskotorowej, pracując do późnych godzin wieczornych.
Przytaczam tutaj nazwiska tych ludzi, gdyż dzięki ich działaniu nastało w Miłkowicach inne życie, to oczywiste.
W Miłkowicach sprawnie działała jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Oddano do użytku nową remizę strażacką w 50 rocznicę powstania OSP, zbudowano kryty zbiornik przeciwpożarowy, założono klub młodzieżowy. Istotne zmiany w dziejach Miłkowic rozpoczęły się w latach sześćdziesiątych XX wieku - zbudowano przepompownię. Tłoczono wodę z rzeki Warty do kanału, który zasilił rzekę Teleszynę. Woda ta wykorzystywana była przez elektrownię ,,Adamów’’. W latach siedemdziesiątych minionego wieku zapadła decyzja o budowie zbiornika retencyjnego ,,Jeziorsko’’.  Zburzono drewniany most na Warcie. W latach 1975-1995 zbudowano zbiornik Jeziorsko. Obniżył się poziom wód gruntowych i w studniach zaczęło brakować wody, w 1996 roku założono wodociąg. Każde domostwo otrzymało 3,5 miliona złotych z przeznaczeniem na założenie sieci wodociągowej po likwidacji Kółka Rolniczego.. Informacja - Narodowy Bank Polski postanowił dokonać denominacji złotego „o cztery zera” (tj. w stosunku 10 000 PLZ = 1 PLN) w 1995 roku.
Zniknęły zupełnie wsie Zaspy i Młyny. W 1985 nastąpiła likwidacja starego cmentarza. Przeniesiono 1252 groby w nowe miejsce. 19. 09. 1987 nad Miłkowicami przeszedł huragan, zginęła jedna osoba, uszkodzonych zostało wiele budynków, w tym remiza OSP. W 2006 roku zmodernizowano drogę wiodącą przez wieś – położono nawierzchnię asfaltową na liczącym około stu lat bruku, założono chodniki. 26 lipca 2012 otwarto boisko sportowe.
Sołtysem Miłkowic obecnie, już drugą kadencję, jest Paweł Wszędybył. Za jego kadencji wiele w Miłkowicach zrobiono.
9 października 2016 r. w Miłkowicach obchodzono rocznice: 880 lat istnienia Miłkowic, erygowanie parafii w Miłkowicach XIV i XV w., 100-lecie lokalnej jednostki ochotniczej Straży Pożarnej, 85-lecie istnienia Koła Gospodyń Wiejskich oraz 20-lecie śmierci ks. Józefa Sieradzana. Z tej okazji odbyła się msza święta dziękczynna, którą celebrował ks. proboszcz Rafał Kędzierski. Nadano tytuł Bene Meritus – Dobrze Zasłużony dla Gminy Dobra ś. p. ks. Józefowi Sieradzanowi.
Ochotnicza Straż Pożarna w Miłkowicach
Współpraca: Tomasz Bekalarek, Ryszard Kaczmarek, Elżbieta Michałowicz, Kazimierz Osiewała, Sławomir Sieradzan, Bronisław Stępniewski, Paweł Wszędybył.
W Miłkowicach powstaje jednostka OSP w 1916 roku – 1924 r. budowa drewnianej remizy – OSP inicjatorem życia kulturalnego i społecznego wsi - Lata dwudzieste XX wieku rozwiązanie jednostki – 1935 rok wznowienie działania OSP – 1936 r. oddano do użytku nową murowaną z pustaków remizę – 50 rocznicę istnienia straży w 1967 witają druhowie w nowej strażnicy OSP – 80-lecie istnienia jednostki (1996 r.) obchodzone jest w wyremontowanej strażnicy.
Piotr Stępniewski naczelnik OSP


Najstarsze zdjęcie przedstawiające członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Miłkowicach – lata dwudzieste lub nieco późniejsze, XX wiek. Orkiestra wyposażona jest w instrumenty zakupione z darowizn druhów. Na zdjęciu od prawej siedzi Eugeniusz Stefaniak, młodociany bębnista, obok prawdopodobnie bracia Jan i Wincenty Kaczmarek, ten ostatni z córkami. Drugi od lewej Stanisław Pietruszka. Innych osób nikt nie może już rozpoznać.

4 grudnia 1935 roku Urząd Wojewódzki Łódzki wpisał pod   numerem 1097 jednostkę OSP w Miłkowicach. Powołano zarząd w składzie:
                         
1.prezes Ludwik Temler  właściciel Wilczkowa 2.sekretarz Stanisław Kaczmarek 3. skarbnik Józef Osiewała 4. członek zarządu Stanisław Stępniewski 5. członek zarządu Apolinary Bednarek
    
Nowa remiza strażacka. Na placu przed remizą ogołocony już z gałęzi i konarów pień kasztanowca posadzonego przez Pastuszkę. Inicjator remontów Paweł Wszędybył, członek OSP Miłkowice


7 maja 2017 roku obchodzono w Miłkowicach Gminny Dzień Strażaka oraz 100-lecie OSP Miłkowice.

Szkoła
Współpraca: Tomasz Bekalarek, Krystyna Błachowicz, Janina Frącala, Zdzisław Kaczmarek, Elżbieta Michałowicz, Kazimierz Osiewała, Stanisław Stasiak, Katarzyna Studzińska, Zofia Wojtaszczyk
W XV wieku w Miłkowicach istniej szkoła parafialna – 1907 r. utworzono jednoklasową szkołę ogólną – 1913r. powołanie czteroklasowej szkoły powszechnej – 1950 r. oddanie do użytku nowej szkoły – 1985 r. pożar na poddaszu budynku szkoły – Likwidacja szkoły
Bogata jest historia szkolnictwa, jednak skupmy się na czasach XX wieku. W 1913 roku w Miłkowicach powołano czteroklasową szkołę powszechną. Pierwszą nauczycielką była J. Gorzyńska. Uczyła 82 uczniów. Szkoła mieściła się w domach prywatnych, najpierw u Wojciecha Sieradzana, później w domostwie Jana Kaczmarka.

1927 r. uczniowie szkoły w Miłkowicach, kierownik szkoły p. Pytasz.
W 1934 roku pracowali w szkole nauczyciele Marian Pytasz i J. Drzewiecki. W 1939 roku rozpoczęto budowę nowej szkoły, położono fundamenty, podciągnięto ściany. W czasie wojny okupant rozebrał całą budowę do fundamentów. W czasie okupacji prowadzono tajne nauczanie. Edukacją dzieci w stopniu podstawowym prawdopodobnie zajmowali się rodzice. Młodzież wywożona była na roboty do Niemiec. W 1945 roku, po zakończeniu wojny, uczniowie uczęszczali do szkoły w Jeziorsku. W Miłkowicach jeszcze szkoły nie zorganizowano.
Pierwszą i wieloletnią kierowniczką szkoły w Miłkowicach była pani Janina Ławińska, absolwentka Uniwersytetu Wileńskiego. Znalazła się na terenie Miłkowic po repatriacji z Wileńszczyzny. Przez wiele lat, aż do emerytury, kierowała szkołą z ofiarnością i oddaniem. Po przyjeździe do Miłkowic przystąpiła do organizowania nauczania. Rozpiętość roczników była duża, gdyż uczęszczały do szkoły także starsze dzieci, które nie mogły kontynuować nauki w czasie okupacji. W pierwszych powojennych latach zajęcia lekcyjne odbywały się w domach Janickiego, Sieradzana i w organistówce.
W 1948 roku powołano Komitet Budowy Szkoły w Miłkowicach w składzie: przewodniczący – ks. Wacław Gawrysiak, zastępca - Tomasz Sieadzan, sekretarz - Stanisław Jakomulski. W 1948 roku rozpoczęto budowę szkoły, a 27.08.1950 oddano ją do użytku.5 Stanisław Kaczmarek był wieloletnim przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego.
Uczniowie podczas zajęć siedzieli w drewnianych ławkach. We wgłębieniu pulpitu znajdował się kałamarz napełniony atramentem. Pisząc, zanurzali w nim pióra – obsadki z metalową stalówką. W zeszycie musiała być bibuła, gdyż należało osuszyć zapisaną stronę lub zlikwidować kleksy, które były zmorą piszących uczniów. Jedna z klas, które były duże i przestronne, służyła za salę gimnastyczną. Latem w-f odbywał się na boisku szkolnym. W szkole działał sklepik szkolny, funkcjonowały kółka zainteresowań - taneczne i teatralne. Bibliotekę prowadziła Pani Ławińska. Odbywały się konkursy recytatorskie i czytelnicze.
Szkoła służyła dzieciom do czasu wybudowania zbiornika, wtedy zmniejszyła się liczba ludności, po likwidacji Wsi Zaspy Miłkowskie i Młyny trzeba było zamknąć szkołę. Dzieci dojeżdżały do szkoły w Jeziorsku, a później w Dobrej. Obecnie budynek szkoły wystawiony na sprzedaż, znalazł nabywcę.
    
Szkoła w Miłkowicach
Miłkowice dzisiaj to wieś niezbyt duża, ale zadbana, tętniąca życiem. Nadano jej nowy wygląd, nowa nawierzchnia drogi czyni ją przejezdną dla samochodów. Są dalsze plany ulepszenia wyglądu wsi i poprawy warunków życia mieszkańców.
 

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja