Miłkowice woj. wielkopolskie

Szlachta herbowia w Miłkowicach

Miłkowscy, Mączyńscy, Borzysławscy, Dłuscy, Bogdańscy

Herb szlachecki to charakterystyczny znak rodowy ustalony według określonych reguł heraldycznych używany jako pieczęć, umieszczany na chorągwiach, tarczach, budynkach. Wywodzi się z symboli rycerskich. Każda chorągiew musiała mieć swój znak, gdyż rycerze w zbrojach, hełmach byliby nierozpoznawalni. Znaki rycerskie stawały się znakami rodowymi.
Miłkowice miały właścicieli herbowych. Nie ma możliwości ustalenia wszystkich osób, gdyż włości były dziedziczone, sprzedawane, dzielone. Będziemy mówić tylko o tych rodach, o których dało się uzyskać informacje i odnaleźć chociaż wzmianki o nich w dokumentach.

Miłkowscy herbu Pomian XIV – XVI wiek

W XIV wieku Miłkowice znajdują się w rękach rodu rycerskiego Miłkowskich herbu Pomian (Miłkowscy h. Abdank pochodzą z Miłkowa w sandomierskim). W końcu wieku XV przyjęli oni nazwisko Miłkowski od swej siedziby rodowej. Było to zjawisko typowe w polskim średniowieczu. Początkowo nazwiska szlacheckie miały charakter dzierżawczy - pan miłkowski = właściciel Miłkowic. Nazwisko mogło ulec zmianie wraz ze zmianą włości. Dopiero później nabrało charakteru dziedzicznego w dzisiejszym znaczeniu. Miłkowscy piastowali znaczące stanowiska urzędników nadwornych i sędziowskich. Musieli mieć też siedzibę godną swoich urzędów.
W XIV wieku pojawia się pierwsza wzmianka o Mikołaju z Miłkowic, który 1374 wziął za żonę Katarzynę z Remiszewic( pow. łódzki). „Herby Rycerskie” Paprockiego i „Herbarz Polski” Niesieckiego Miłkowskim przypisują herb Abdank, jednak według najnowszych badań w publikacji prof. dr hab. Alicji Szymczak o powiązaniach rodzinnych na ziemi sieradzkiej wymienia się Mikołaja z Miłkowic herbu Pomian. Musimy przychylić się do tych badań.
Mikołaj z Miłkowic piastował urząd asesora. Był to urząd sądowy w I Rzeczypospolitej, później podsędka, czyli urzędnika sądu dworskiego księcia. Jego syn, też Mikołaj, otrzymał urząd podstolego sieradzkiego. W 1410 w czasie oczekiwania na pospolite ruszenie Mikołaj z Miłkowic zasiadał w sądach starosty, jako asesor. I sprawa najistotniejsza, 1409-1411 Mikołaj z Miłkowic bierze udział wielkiej wojnie z Krzyżakami w bitwie pod Grunwaldem. Za zasługi wojenne został pasowany na rycerza i występuje z tytułem strenuus. Udział w wojnie prowadzonej pod wodzą króla był obowiązkiem rycerza, gdyby nie wziął udziału, groziłyby mu daleko idące konsekwencje, łącznie z utratą mienia. Kampania grunwaldzka miała charakter wyprawy powszechnej. Oznacza to, że mobilizacją objęci zostali wszyscy zobowiązani do służby na podstawie posiadania ziemi na prawie rycerskim.
Jadwiga, jedyna córka Mikołaja, poślubia Niemierzę z Woli Klonowskiej, który też sprawował funkcję asesora. Synowie ich Mikołaj i Wojciech znaleźli się w sytuacji niezbyt korzystnej, kiedy to 1459 Piotr Kuniecki ze Strachocic podczas pobytu króla Kazimierza Jagiellończyka w Łęczycy złożył skargę na braci Miłkowskich o gwałty i zagrożenie życia. Król wyznaczył wadium w wysokości 1000 grzywien. Nie brzmi to dobrze! Co prawda ustatkowali się, Mikołaj opiekował się kościołem w Miłkowicach, a Wojciech poszedł na wyprawę mołdawską z królem Janem Olbrachtem i w obozie pod Tumaczem dostał od króla dokument uprawniający go do starań o dobra szlachty nieobecnej na wyprawie i przejął Błaszki. Miłkowscy zastawiali dobra miłkowskie, częściowo sprzedawali, aż w końcu Miłkowice przeszły w inne ręce.

Mączyńscy herbu Świnka XVI – XVIII wieku
Nie mamy dokładnych informacji odnośnie rodów będących właścicielami Miłkowic w XVII - XVIII wieku. Na podstawie fragmentarycznych informacji możemy tylko stwierdzić, że Miłkowice należały wtedy także do Mączyńskich herbu Świnka.
Jan Mączyński (1520 Gzików – 1587 Miłkowice) syn Piotra i Anny z Ciemińskich. Dziad jego, Jakub Zajączek herbu Świnka, nabywszy wieś Mączniki począł się od niej nazywać Mączyńskim.
W 1543 Jan wyjechał, by kształcić się za granicą. Przebywał w Wittenberdze, studiował w Strasburgu, Paryżu, Zurychu, Padwie. W roku 1551 powrócił do Polski z opanowanymi dobrze językami: łacińskim, niemieckim, greckim oraz z pewną znajomością francuskiego, włoskiego i hebrajskiego. W czasie pobytu za granicą skłaniał się ku reformacji. W latach 1565-1567 przeszedł stopniowo na arianizm. Piastował funkcję sekretarza królewskiego, pracował w kancelarii litewskiej. Brał udział w zabiegach dyplomatycznych o przyłączenie Inflant do Polski, później przebywał na dworze króla Stefana Batorego. W roku 1566 posłował z województwa sieradzkiego na sejm lubelski.
W Zurychu powstała pierwsza praca naukowa Jana Mączyńskiego, traktująca o istocie i charakterze języka polskiego, po której pozostały tylko omówienia, bowiem nie była opublikowana, a jej oryginał zaginął. Do kraju powrócił Mączyński z dziełem swego życia - opracowanym słownikiem polsko - łacińskim, jakiego w Polsce dotychczas nie było:,
Mimo, że słownik był ukończony w 1546 r., w druku ukazał się dopiero w roku 1564. Zawierał około 21 tys. haseł i był przez pół wieku najważniejszym dziełem tego typu. Posługiwano się nim w szkołach aż do nowego wydania w 1621 r. Mączyński opracowaniem tym chciał Polakom ułatwić naukę łaciny oraz wykazać, iż język ojczysty jest pięknym starosłowiańskim językiem. Postanawił jednak wrócić w strony rodzinne i od 1565 r. jest już dziedzicem Dziebędowa (Zdziebędowa). Jego wybitna osobowość zyskuje uznanie szlachty sieradzkiej, zostaje więc wybrany posłem na sejm lubelski w 1566 r. Żył Mączyński w przyjaźni z najznakomitszymi mężami swojego czasu, utrzymywał kontakty z Janem Kochanowskim i innymi. Świadectwo tego pozostało w samym słowniku, albowiem po dedykacji królowi Zygmuntowi Augustowi następuje epigramat wieszcza z Czarnolasu.
Otoczony przychylnością i obdarzony pensją przez Stefana Batorego, pędził Mączyński życie w swych dobrach, bądź też na dworze Mikołaja Radziwiłła Czarnego. Ogłosił jeszcze Lament Korony Polskiej z śmierci przesławnego Stefana króla polskiego. Zmarł ok. roku 1587 we wsi Miłkowice, prawdopodobnie popełniwszy samobójstwo.

Jan Antoni Mączyński herbu Świnka (ur. ok. 1700 roku – zm. w 1777 roku) właściciel Miłkowic. Kasztelan sieradzki w latach 1758-1776, kasztelan spycimierski w latach 1750-1758. Syn kasztelana spicymirskiego Wojciecha i Eufrozyny Jarzynianki. W 1764 roku był elektorem Stanisława Augusta Poniatowskiego z województwa sieradzkiego. Brał udział w konfederacji konfederacji barskiej.

Borzysławscy herbu Szreniawa
O Borzysławskich mamy bardzo skromne informacje. BORYSŁAWSKI v. Borzysławski, h. Szreniawa wyszli z Borzysławic, dziś Borysławic w p. sieradzkim, parafii Błaszki. Pisali się z Miełkowic, wsi w tymże p. sieradzkim. Wspomina o nich także Pstrokoński. Pod manifestem sądowym szlachty sieradzkiej w 1700 roku podpisali się - Kazimierz z Miłkowic Borysławski i Marcin z Miłkowic Borysławski h. Szreniawa.

 
Lipscy herbu Grabie XVIII wiek

Lipscy herbu Grabie pochodzili z Lipego w Kaliskiem. Ród wywodził się jeszcze z XIII wieku.
Ignacy Lipski
1784 roku właścicielem dóbr Miłkowice, Strachocice, Młyny Strachockie i Zaspy był Ignacy Lipski, także Błaszek i Kazimierza Biskupiego. Sprawował urząd łowczego wschowskiego. W 1766 r. ożenił się z Barbarą Żychlińską h. Szeliga, starościanką stawiszyńską. W 1772 roku urodził się ich upragniony syn Józef. W podziękowaniu za syna Lipscy w Kaliszu, w kościele p.w. św. Józefa ufundowali ołtarz, w którym umieszczono obraz świętego.
Ignacy Lipski wraz żoną zasłynęli ofiarnością na rzecz budowy i odnowy obiektów sakralnych. W Miłkowicach w 1787 r. wstawili nowy kościół p.w. św. Mikołaja. Ignacy Lipski umarł w 1792 roku, natomiast żona w pierwszych latach następnego stulecia. Kazimierz Biskupi 1794 roku przeszedł w ręce Józefa Mielżyńskiego, a Błaszki i Miłkowice przejął syn Józef Lipski.
O urodzinach Józefa Lipskiego Stanisława Lipska (z d. Grodzicka z Wrzącej) pisze we wspomnieniach:
W rodzinie Lipskich dużo doznaliśmy łask od Pana Boga. Tak na przykład rodzice generała Lipskiego z Błaszek nie mieli dzieci. Często udawali się do Kalisza, by modlić się przed cudami słynącym obrazem św. Józefa. Gdy pewnego razu jechali w mróz trzaskający do Kalisza, zobaczył ojciec generała ubogiego, prawie nagiego, który ledwo żywy stał przy drodze. Zajęty litością zatrzymał konie i okrył biedaka szubą sobolową, którą zdjął z siebie. Żebrak, dziękując i błogosławiąc rzekł: „prośba Wasz będzie wysłuchana, będziecie mieć syna", a powiedziawszy to, zniknął. Wkrótce po tym wydarzeniu urodził im się syn, któremu dali na imię Józef. Szczęśliwi rodzice ufundowali piękny ołtarz, w którym umieszczono obraz św. Józefa. Zasłona zaś przedstawiała scenę, gdy Lipski zdejmuje szubę sobolową i okrywa nią żebraka.

Józef i Benigna Lipscy

Po śmierci ojca Józef wspólnie z matką gospodarzył na dobrach błaszkowskich i miłkowskich. Józef Lipski brał udział w powstaniu kościuszkowskim. Wcześniej służąc w Wojsku Polskim osiągnął stopień pułkownika. Walczył na terenie sieradzkiego. Wystawił przez siebie uposażony oddział kawalerii. Za udział w powstaniu został osadzony w twierdzy pod Berlinem. Przebywał tam dwa lata, po czym dzięki kaucji zapłaconej przez rodzinę, został uwolniony. Mieszkał w Gzikowie, miejscowości położonej pod Błaszkami, należącej również do jego dóbr. W Gzikowie Józef zbudował wspaniałą rezydencję według projektu Fryderyka Alberta Lessela, twórcy Pałacu Jabłonowskich i Pałacu Zamoyskich w Warszawie. To  Józef Lipski zbudował dwór w Miłkowicach, gdyż w 1804 roku dwór już był ukończony. Ślub Józefa Lipskiego i Benigny Praksedii Róży z Górskich h. Bożawola mógł mieć miejsce w okresie kampanii napoleońskiej lub bezpośrednio po niej. Ze względu na stan zdrowia nie wziął udziału w walkach napoleońskich. Na terenie dworu w Zaspach przebywał prawdopodobnie rzadko, za to wykorzystując korzystne położenie Gzikowa względem Kalisza prowadził ożywione kontakty z wieloma osobistościami tego okresu.
Majątek Miłkowice puszczono w dzierżawę, w 1815 roku dzierżawcą był Wincenty Sebastian Szymański. Józef Lipski zmarł bezpotomnie 2 kwietnia 1817 r. w Cielcach. Został pochowany w krypcie pod kościołem św. Anny w Błaszkach. Benigna Lipska otrzymała w dożywotne użytkowanie dobra miłkowskie. Pozostały majątek przeszedł w ręce krewnych ze strony matki – Mielżyńskich, który Józef Lipski zapisał im w testamencie. Benigna w 1820 roku wyszła za mąż po raz drugi za Mamerta Dłuskiego. Osiedli w majątku Miłkowice. Dłuski stał się dzierżawcą Miłkowic.

Mamert i Benigna Dłuscy
W dniu 6 maja 1820 roku Benigna wychodzi za mąż po raz drugi za Mamerta Dłuskiego, ówczesnego podpułkownika, uczestnika działań wojennych z okresu Księstwa Warszawskiego oraz kampanii napoleońskiej 1812-13. Mamert Dłuski ubiegał się o dzierżawę dóbr miłkowskich, które jego małżonka Benigna dostała „w posesyją dożywotnią” po śmierci swojego pierwszego męża Józefa Lipskiego. Na mocy testamentu służyło jej dożywocie w dobrach Miłkowskich, a kurator miał obowiązek doprowadzić do spłacenia długów Miłkowic, aby mogła spokojnie używać ich do śmierci. Sukcesorzy majątku po Józefie Lipskim mieli sprzedać dobra Kazimierz, aby oczyścić majątek Miłkowice z długów, czego nie uczynili. Benigna Dłuska wszczęła przeciwko nim proces spotykając się z protestem z ich strony. Licytacja majątku była więc celowa. Dzisiaj zastanawia fakt dzierżawy majątku, do którego miała dożywotnio prawo małżonka Benigna. Z punktu ekonomicznego ma to jednak uzasadnienie biorąc pod uwagę fakt, że Benigna nie miała prawa własności, tylko prawo do użytkowania, a spadkobierców było wielu i aby ustrzec się ich interwencji w prawa do majątku, bezpieczniej było go wydzierżawić. Benigna Dłuska dochodząc swoich praw, dopilnowała dokładnie dokonanego spisu majątku przez notariusza Strachockiego w 1818 roku. Dzięki temu wiemy jak dwór wyglądał. Sukcesorzy mieli zapewnić jej godne życie i uregulować wszystkie zobowiązania na nich nałożone w testamencie. Majątek za czasów Dłuskiego był dobrze prowadzony, dwór prezentował się doskonale, a właściciele cieszyli się szacunkiem i uznaniem.
 
Mamert Dłuski herbu Nałęcz był ciekawą postacią, zaangażowanym żołnierzem, służącym krajowi. Urodził się w 1788 roku w Czyżynie pod Żytomierzem. Wstąpił jako ochotnik do 3 pułku ułanów w 1809 roku. Został mianowany adiutantem, później podoficerem i podporucznikiem. W trakcie kampanii 1809 roku brał udział w potyczkach pod Tarnopolem i Wieniawką. Został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Później służył jako kapitan kirasjerów oraz major w 3 pułku strzelców konnych. Brał udział w kampanii napoleońskiej 1812-1813. Od 1815 roku służył w armii Królestwa Polskiego, w 1818 r. podał się do dymisji. Ostatecznie osiadł w Miłkowicach. Dwór stał się miejscem dla weteranów wojen napoleońskich.
W pierwszych tygodniach powstania listopadowego Mamert Dłuski wchodził w skład Komitetu Obywatelskiego dla woj. kaliskiego. Dłuski zaangażował się aktywnie w tworzenie formacji militarnych w Kaliskiem. Między innymi w Warcie i Uniejowie w pierwszych dniach grudnia formował szwadrony wchodzące w skład Pierwszego Pułku Jazdy Kaliskiej. Jeszcze 28 grudnia 1830 r. został nominowany na dowódcę jazdy gwardii ruchomej. W pierwszych miesiącach 1831 r. walczył na terenie kaliskiego. W bitwie pod Różanem nad Narwią w dniu 4 kwietnia 1831 r. dowodził dwoma szwadronami szaserów z 3 pułku strzelców konnych.
Sukcesem wojennym Dłuski nie cieszył się zbyt długo, gdyż 2 dni później tzn. 6 kwietnia 1830 r. doszło do poważnego incydentu w Miłkowicach. Otóż bataliony gwardii ruchomej zebrane na przegląd wojskowy w Miłkowicach w liczbie 4 tys. dopuściły się napadu na dwór Dłuskich. Doszło tam do buntu, gdyż chłopi niezadowoleni byli ze zgromadzenia w dużej odległości od rodzinnych wiosek, gdzie czekały na nich pilne prace polowe. Zbuntowani chłopi pod przywództwem niejakiego Brodzkiego zniszczyli wyposażenie wnętrz dworskich, zrabowali składy wódki i żywności. W wyniku interwencji komisarza obwodu kaliskiego aresztowano 57 osób(40 włościan), wśród których znajdował się główny sprawca zajść, Brodzki
Mamert Dłuski awans na gen. brygady otrzymał 14 czerwca 1831 roku. W trakcie powstania walczył pod Grochowem i Wawrem, walczył w obronie Warszawy. Wraz z korpusem Rybińskiego przedostał się do Prus. Generał Dłuski miał dobrą opinię wśród oficerów i żołnierzy. „Dbał bardzo o swoją brygadę, opiekował się troskliwie żołnierzami, a dla oficerów był uczynnym i koleżeńskim” – taką opinię do dzisiaj przekazują historycy. Wylądował na emigracji we Francji. W 1832 roku wraz z żoną przebywają na terenie Księstwa Poznańskiego. Poza granicami Królestwa Polskiego przebywali chyba już do końca życia. Majątek w Miłkowicach Zaspach był dzierżawiony. W 1834 roku dzierżawił go Sylwester Jarociński. W 1874 roku Dziennik Poznański doniósł, że 29 kwietnia po długich i bolesnych cierpieniach w wieku 84 lat odeszła Benigna Dłuska. Mamerty Dłuski zmarł w Niemczech w mieście Graefenberg 29 grudnia 1843 roku.
 
Bogdańscy herbu Prus III

Do rodzin pieczętujących się herbem Prus III należą Bogdańscy. Bogdańscy wywodzą się od Prusów, o czym świadczy herb, jakiego używali. Kiedy sprowadzono Krzyżaków, nobile pruscy wraz z rodzinami, poddanymi i dobytkiem uciekali z ziem pruskich, opanowywanych przez Krzyżaków. Osiedlili się na sąsiadujących terenach, także na Mazowszu. Tu prawdopodobnie przyjmowali chrzest, składali hołd władzy książęcej, otrzymywali do zagospodarowania działy ziemi z obowiązkiem służby wojskowej na ustalonych wcześniej warunkach, i zasilali szeregi rycerstwa mazowieckiego. Niektóre z rodzin wchodzące w skład potężnego już rodu pragnęły zachować swoją odrębność, w ten sposób powstały odmiany herbu Prus II i Prus III. Bogdańscy zaliczani byli do szlachty karmazynowej. Piastowali wysokie stanowiska państwowe. Obecność Bogdańskich w kaliskim odnotowana została od 1697 roku.  Oto późniejsze koligacje. Józef Bogdański (1764 - 28.02.1828) i Elżbieta Zabłocka byli rodzicami Wawrzyńca Rocha Bogdańskiego (ur. 1788 Tokary – zm. 20.10.1849 Słodków Górny pow. zgierski). Wawrzyniec pojął za żonę Katarzynę Danecką(1796-1817 Karszew). I już jesteśmy blisko Miłkowic! Wawrzyniec i Katarzyna Bogdańscy mieli trójkę dzieci: córkę Mariannę i synów - Wincentego i Tomasza, późniejszego właściciela Miłkowic.

Bogdańscy uważali Miłkowice za swój majątek rodowy. Spokrewnieni byli z Lipskimi właścicielami Miłkowic. Miłkowice przeszły na nieletniego Tomasza Bogdańskiego syna Wawrzyńca na mocy testamentu Józefa Lipskiego spisanego w 1809 roku, a podanego do wiadomości publicznej po jego śmierci w 1817 roku, oraz Tomasza Kawieckiego z Morawina. Tomasz Kawiecki zmarł bezpotomnie swoje majętności przepisując na nieletniego Tomasza Bogdańskiego.  Józef Lipski cały majątek zapisał rodzinie matki, żonie Benignie dożywocie na Miłkowicach, przekazał na rzecz Tomasza Kawieckiego, właściciela Morawina, sumę 11.182 dukatów. Tomaszowi Bogdańskiemu przypadł w udziale majątek w Miłkowicach. Przypomnę tylko, że wtedy w Miłkowicach Zaspach mieszkała Benigna z mężem Mamertym Dłuskim, który majątek dzierżawili. Sprawa była więc dosyć skomplikowana. O wpływy z dzierżawy upominał się Wawrzyniec w imieniu syna. Po upublicznieniu testamentu Tomasza Kawieckiego już w 1823 roku w imieniu syna wniósł  o wpis do Ksiąg Hipotecznych sumy 11.182 dukatów. Dalsi i bliżsi krewni garnęli się do zachowku od spadku, który przypadł Tomaszowi Bogdańskiemu. Bardzo pazerna była ta rodzina, jak wynika z dokumentów. Wawrzyniec, ojciec Tomasza -  tylko wspomnę, miał już drugą żonę, gdyż pierwsza, Katarzyna z Daneckich zmarła w 1817 roku - sprzedaje więc dobra Kotowice i Mirów w powiecie lelowskim woj. krakowskim za sumę 120.000 złp i pieniądze lokuje w 1837 roku na dobrach Miłkowickich, które dziedziczył jego syn Tomasz Bogdański. W 1844 roku Tomasz Bogdański spłacił Lipskich i stał się prawowitym właścicielem majątku Miłkowice! 
Bracia Bogdańscy, synowie Wawrzyńca, poślubili siostry Wincenty Balbinę (1844 r.) Tomasz       Mariannę (1848)  z d. Wężyk. Dobrze to rokowało dla majątku Miłkowice. Wężykowie byli właścicielami pobliskiego Rzymska. Wojciecha Wężyk h. Wąż wywodził się z Wężyków z Woli Wężykowej, Bracia najpierw wspólnie gospodarowali w Miłkowicach, Tomasz jako właściciel, Wincenty jako posesor. Tutaj we dworze na Zaspach przyszły na świat ich dzieci. Tomasz i Marianna byli rodzicami Stanisława, Marianny i Stefanii, potomstwo Wincentego  i Balbiny to – Włodzimierz, Leontyna, Felicja, Maria.

Tomasz Józef Leonard Bogdański (1815 Biskupice-1872 Warszawa) właściciel Miłkowic.
Miłkowice były pięknym majątkiem, ale trudnym do prowadzenia na skutek zobowiązań wobec rodziny Lipskich, które na nim ciążyły. Wszystkie podjęte kroki nie wystarczały. Tomasz bierze pożyczki od Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, zapożycza się u innych właścicieli ziemskich, próbuje nabyć na własność Głuchów, jednak to się nie udaje. W 1851 roku po śmierci Bogumiły Wężyk nabywa dobra Rzymsko dziedziczone przez córki, Mariannę i Albinę. Aby podreperować finanse wydzierżawia Rzymsko. Postępująca budowa linii kolejowych - Warszawsko-Wiedeńskiej, a później Warszawsko-Terespolskiej powoduje zapotrzebowanie na podkłady z drewna. Sprzedaje drewno z lasów. Chcąc rozszerzyć swoje dobra w 1871 kupił majątek w Wilczkowie.
Tomasz Bogdański był człowiekiem wielkiej dobroci, pomagał innym, sprzyjał powstaniu styczniowemu. W tym czasie decyduje się na przeniesienie pokaźnego kapitału na swoją żonę i zabezpiecza to na swoich dobrach Miłkowice. Czyżby to był legat wykorzystany później na budowę kościoła?! Umiera w Warszawie po długiej i ciężkiej chorobie. Zwłoki jego przewiezione zostały do grobów familijnych we wsi Miłkowice, a po wybudowaniu kościoła finansowanego przez jego małżonkę Mariannę, spoczął w krypcie w podziemiach kościelnych. Marianna Scholastyka Józefa Bogdańska z Wężyków, małżonka Tomasza, fundatorka kościoła, zmarła w 1893 roku.
Po Tomaszu Bogdańskim dziedziczą rodzeństwo Stanisław, Marianna i Stefania. Marianna i Stefan Gołembowscy pozostają w Miłkowicach, Stanisław Bogdański otrzymuje Rzymsko i Wilczków, Stefania(spłacona z majątku) i Piotr Ostroróg Sadowski zostają właścicielami Moszczenicy. Stanisław Bogdański idąc z duchem pracy pozytywnej w 1881 roku zakłada w Miłkowicach przytułek rzemieślniczy mający udostępnić młodym chłopcom zdobycie zawodu, który prowadzi do 1903 roku.
Na zdjęciu potomkowie Stanisława – Helena. Wanda z d. Dąbska, Tomasz oficer WP, Janina, Włodzimierz i Ludwik Temler z synem.
Po zniszczeniach dokonanych w Rzymsku przez trąbę powietrzną, a później pożarze dworu, Stanisław przenosi się z Rzymska do Wilczkowa. Ma dwie córki Helenę, która wyszła za mąż za bogatego przemysłowca warszawskiego Ludwika Temlera. Majątek Wilczków został zakupiony przez niego i przeszedł w ręce Temlerów. Janina poślubiła właściciela Szczytnik, swojego kuzyna i tam zamieszkała. Stanisław przebywał później jako rezydent w majątku Poddębice. Pochowany został w krypcie kościoła w Miłkowicach, także jego żona Joanna z Golczów i córka Helena.

Dwór w Rzymsku                                                                                     Dwór w Wilczkowie
    

Wincenty Bogdański (1817 Karszew- 1860 Szczytniki) posesor Miłkowic
, dziedzic wsi Nakwasin, właściciel majątku Szczytniki, który nabył w 1859 roku. Szczytniki były w posiadaniu Bogdańskich w latach 1859-1911. W 1860 umiera Wincenty Bogdański właściciel dóbr Szczytnik i Bogdanowa, pochowany w grobach familijnych w Miłkowicach. Po jego śmierci w 1861 roku Szczytniki odziedziczyły w spadku dzieci: Włodzimierz, Leontyna, Felicja i Maria. W 1863 – umiera Balbina z Wężyków Bogdańska, żona Wincentego, pochowana w Miłkowicach. Po śmierci Balbiny i Wincentego Bogdańskich opiekę nad dziećmi Włodzimierzem, Leontyną, Felicją i Marią przejmują Marianna i Tomasz Bogdańscy właściciele dóbr Miłkowice. Włodzimierz w 1867 roku został samodzielnym dziedzicem. Żeni się z Wandą Golcz. Jego dzieci to Leontyna i Włodzimierz, który po szybkiej śmierci ojca w przyszłości przejmie Szczytniki. Jego żoną zostaje Janina Bogdańska. Mieli dwie córki, Elżbietę i Marię. W 1911 sprzedali majątek i przenieśli się do Warszawy. Zginęli w czasie powstania warszawskiego podczas rzezi Woli.


Marianna Anna Gołembowska z d. Bogdańska
Feliks Łukasz Stefan Gołembowski h. Poraj ostatni właściciele Miłkowic
Marianna Anna Bogdańska córka Tomasza i Marianny z Wężyków Bogdańskich ur. 24.08.1855 Zaspy, ostatnia z linii Bogdańskich właścicielka Miłkowic, poślubiła w 1876 r. Feliksa Łukasza Stefana Gołembowskiego h. Poraj. Marianna i Stefan Gołembowscy objęli majątek w Miłkowicach i zamieszkali we dworze na Zaspach. Był to czas szczególnie trudny, związany z uwłaszczeniem chłopów i koniecznością wydzielenia w tym celu ziemi. Nie mamy szczegółowych zapisów wydarzeń z tego okresu, ale widać, że oprócz tych trudności, pojawiają się także inne. Doprowadza to do wystawienia w 1884 roku majątku na licytację. Rok później umiera mąż Marianny. Pochowany został w Warszawie w grobie rodzinnym. Marianna Gołembowska zostaje wdową. Decyduje się na sprzedaż majątku około 1893 roku. Pod aktem sprzedaży widnieje już tylko jej podpis. Nowymi właścicielami Miłkowic zostali Żydzi Izrael Fryde i Lejba Cedrowski. Prowadzili gospodarkę rabunkową. sprzedawali ziemię włościanom, wycinali lasy spławiając rzeką Wartą drewno.
Drugim mężem Marianny został hr. Kazimierz Ostroróg Sadowski (ur.1844 – zm.1908 r.). Hr. Marianna Ostroróg Sadowska owdowiawszy po raz drugi, zamieszkała we dworze w Niewieszu, którego właścicielem był Rodryg Zakrzewski mąż Felicji z linii Wincentego Bogdańskiego. Bogdańscy znajdowali tutaj schronienie jako rezydenci.

Miejsce śmierci i pochówku Marianny hr. Ostroróg Sadowskiej nie jest znane. Jest duże prawdopodobieństwo, że została pochowana w krypcie kościoła w Miłkowicach. Nie można jednak tego udowodnić, gdyż w aktach parafii Miłkowice pochówki w krypcie kościoła nie zawsze są odnotowane, a trumny i tablice trumienne są bardzo zniszczone. Faktem też jest, że szukaliśmy Bogdańskich, a Marianna nosiła już wtedy inne nazwisko.



Tak mógł wyglądać dwór, w którym mieszkali ostatni herbowi właściciele Miłkowic. 


 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja